poniedziałek, 28 stycznia 2013

Farmona Sweet Secret, Szarlotkowy peeling do mycia ciała


Witajcie!
Dzisiejszy post będzie o peelingu, który zapragnęłam mieć jak tylko go zobaczyłam na stronach internetowych :)

Szarlotkowy peeling do mycia ciała 


Obietnica zapachu szarlotki z bitą śmietaną i cynamonem kusiła bardzo, ale troszkę minęło zanim zakupiłam cały zestaw: masło i peeling do ciała. Najpierw na próżno szukałam zestawu w drogeriach i nigdzie nie znalazłam.  Więc trzeba było zamówić w sklepie internetowym Farmony sklep.farmona.pl 

Zaraz po otworzeniu czuć przyjemny zapach. Pachnie jak szarlotkowy  mus jabłkowy z cynamonem :) Aż dziwne, że tak udało się Farmonie odwzorować zapach szarlotki :) Nie czuć w ogóle chemią. 


Kolor peelingu także przypomina kolor musu jabłkowego :) Poza tym jest gęsty i widać na pierwszy rzut oka drobinki. 




Działanie? 
Rewelacyjne! Do tej pory miałam tylko do czynienia z scrubami Farmony i one średnio sobie radziły ze ścieraniem martwego naskórka. Więcej miały w sobie kremu niż drobinek peelingujących.
A tu niespodzianka! Peeling ma bardzo dużo drobinek i są ostre. Mocno drapie, bardzo dobrze peelinguje skórę, przy tym pięknie pachnie :) Skóra jest dobrze oczyszczona, gładka i niepodrażniona. 
Polecam!


sobota, 26 stycznia 2013

Sensique, Zmywacz do paznokci z gąbką

Dzisiejszy post będzie o moim ulubionym zmywaczu do paznokci z gąbką :)

Sensique, Zmywacz do paznokci z gąbką bezacetonowy o zapachu kokosa z prowitaminą B5



Zmywacz zamknięty w białym, zakręcanym opakowaniu o pojemności 50ml. 
Z tym zapachem kokosa to przesadzili, wali specyficznym smrodkiem zmywacza aż miło :/


Po odkręceniu ukazuje nam się zawartość, gąbka z otworem w środku. Tą "dziurkę" to ostatnio dorobili, bo w poprzedniej serii którą posiadam nie było takiego udogodnienia. Trzeba było wsadzać palec i majdać po bokach, naokoło gąbki, co powodowało, że zmywacz wylewał się. To rozwiązanie jest znacznie wygodniejsze. Nie umiem tego profesjonalnie wytłumaczyć :)

Dla mnie ten zmywacz to najwygodniejsza forma zmywania paznokci. Nie przepadam za wacikami i nieustannym tarciem, żeby zmyć cały lakier. Struktura gąbki znacznie sprawniej radzi sobie niż delikatny wacik. Raz, dwa zmywa cały lakier, nawet brokatowy. Zmywając brokatowy lakier wacikiem nasączonym zwykłym zmywaczem dostawałam szału :)

Niestety minusem tej gąbki jest to, że szybko się brudzi. Zmywając jaśniejsze kolory tak szybko to nie nastąpi, jednak gdy zmywamy np. czarny lakier lub czerwony zaraz cała gąbka jest brudna. Po czasie również brudzi się sam zmywacz i trudniej zmyć lakiery.

Poniżej zdjęcie zużytego do granic możliwości zmywacza :) Biała opakowanie równie szybko się brudzi. Moje jest strasznie ubabrane ...


Minusem jest także dostępność. Aktualnie taki zmywacz firmy Sensique znajduję tylko w drogerii Natura. Wcześniej z innych firm były dostępne w markecie Netto a nawet w Chińskim markecie :) Jednak od dawno nie mogę ich tam znaleźć :(

Cena: ok. 4 zł

Pozdrawiam :)   

piątek, 25 stycznia 2013

Książkowe nowości

Ostatnio zaczęłam uzupełniać moją skromną biblioteczkę, zamawiam coraz więcej książek. Niestety teraz czekają aż będę mieć trochę czasu aby je przeczytać(SESJA :/). Wybieram różne kategorie, te książki których opis skusi mnie do ich przeczytania.
Ostatnio złożyłam zamówienie na empik.com, ponieważ na bon do Merlin.pl brakuje mi troszkę punktów. Mam nadzieję, że dadzą mi do wypełnienie jakieś ankietki aby szybko je zdobyć  :)

Oto co zamówiłam:


Od prawej:

1. E L James, Nowe oblicze Graya
Po przeczytaniu dwóch poprzednich tomów musiałam zobaczyć jak skończy się ta historia. Niestety ta część nie wciągnęła mnie tak jak dwie poprzednie, które pochłonęłam błyskawicznie. Po przeczytaniu kilku rozdziałów osłodzonej do granic możliwości historii podróży poślubnej państwa Grey na razie nie mam czasu czytać dalej. Czytałam recenzje, że dalej jest ta samo słodko, więc na razie książka czeka na moje zainteresowanie.

2. Virginia C. Andrews Kwiaty na poddaszu, Płatki na wietrze, A jeśli ciernie
Historia rodzinnych tajemnic i zakazanej miłości. Zapowiada się ciekawie, zobaczymy czy rzeczywiście tak będzie.

3. Sophie Hayes, Sprzedana Moja Historia
Autobiografia dziewczyny której ukochany zaprosił ją do Włoch a tam zmusił do prostytucji...

4. Jak gotować na parze 
Wzięłam ją, bo brakowało mi 4 zł do spełniania warunku zdobycia dodatkowych punktów payback :) Cieniutka książeczka z kilkoma przepisami. 
  

Czytałyście którąś z nich?

Pozdrawiam :)

czwartek, 24 stycznia 2013

Balea, Szampon i odżywka do włosów suchych mango i aloes

Witajcie!
Po ostatnich wielkich zakupach, zabrałam się intensywnie za testowanie. Na pierwszy ogień poszedł Szampon i Odżywka do włosów suchych z mango i aloesem firmy Balea.


Opakowania: oba przyciągające wzrok, zamykane na zamknięcie typu klik, czasami niechcące się domknąć. Oba kosmetyki mają pojemność 300 ml.


Szampon 

Skład:



Konsystencja:

Bardzo dobrze oczyszcza włosy, dobrze się pieni, nawet przy małej ilości. Ładnie pachnie mango i o dziwno nie jest to typowo chemiczny zapach. Poradził sobie równie dobrze przy zmywaniu olei. Ma perłowo-pomarańczowy kolor. 


Odżywka

Skład:

Konsystencja:

Równie ładnie pachnie. Ma średnio-gęstą konsystencję koloru białego. Dobrze rozprowadza się na włosach, nie spływa.

Działanie? 
Za taką cenę to aż jestem zdziwiona, że takie dobre! Szampon i odżywka kosztowały 5,75 zł za sztukę. Bardzo dobrze współgrają ze sobą, szampon dobrze oczyszcza włosy a odżywka je nawilża.
Włosy są delikatne, sypiące się, niesamowicie gładkie i nawilżone! Stosuję je codziennie i z dnia na dzień mam ładniejsze włosy :) I powiem szczerze, że oba kosmetyki są wydajne. Zwykle takie opakowania przy codziennym używaniu kończę w tydzień. Minęły dwa tygodnie a zostało mi jeszcze 1/4 opakowania szamponu a odżywki troszkę mniej, wiadomo, że jej się zwykle więcej zużywa.
Kosmetyki nie obciążają włosów, nie przyspieszają przetłuszczania.
Na pewno kupię je ponownie!

Cena: 5,75 zł/szt.
Dostępność: Drogerie DM, Allegro

środa, 23 stycznia 2013

Zakupy, też tak macie?

Witajcie! 
Moje pytanie do Was jest następujące:
Czy też tak macie, że idziecie do drogerii po konkretną rzecz a po drodze wpadnie Wam w oko kilka innych i wychodzicie z pełną siatą??

Wczoraj wybrałam się do drogerii jedynie po płyn do mycia pędzli, pastę do zębów i płyn do kąpieli a wyszłam z tym...


Oprócz Płynu do mycia pędzli firmy Inglot, pasty do zębów Blend-a-med i Płynu do kąpieli Luksja Caramel waffle [ skusiłam się na ten słodki zapach :) ] zakupiłam jeszcze:

+ Szampon Alterra Granat i aloes - z powodu promocyjnej ceny.

+ Farby Palette - przypomniałam sobie, że wypadałoby już zakryć odrosty :/

+ Peeling do ciała Alterra Pomarańcza i cukier trzcinowy - Ponoć jakaś Nowość! Pachnie przepięknie, prawie jak świeżo wyciśnięta pomarańcza :D

+ Płatki kosmetyczne -także była promocja.

+ Zmywacze do paznokci Sensique - moje ulubione, niebawem napiszę recenzję :)

+ Gąbka konjac - zrobili promocję, szkoda, że o tydzień za późno gdy kupowałam Toni :)

+ Gumki do włosów - przydadzą się :)


Teraz będę omijać drogerie, albo chodzić z narzeczonym. On to nigdy nie da mi spokojnie pochodzić i poprzeglądać wszystkie półki :)

Pozdrawiam :)  

wtorek, 22 stycznia 2013

Ewa Schmitt, Gąbka Konjac

Witajcie!
W dzisiejszym poście przedstawiam Wam cudowną gąbkę do pielęgnacji twarzy: gąbkę konjac.


Gąbka zamknięta jest w plastikowym pudełeczku. Dodatkowo zapakowana jest w szczelny plastikowy woreczek, ponieważ gdy ją kupujemy gąbka jest wilgotna. Po wyjęciu z woreczka gąbka wysycha, przed każdym użyciem trzeba moczyć ją w ciepłej wodzie.  Dodatkowo posiada sznureczek do powieszenia.

Kupiłam ją z zamiarem używania codziennie rano zamiast żelu do mycia twarzy, ponieważ żele, nawet nawilżające, niezbyt mi służą. Gąbka okazała się fantastyczna w tej kwestii. Dobrze oczyszcza skórę, nie wysusza jej, nawet czuć po użyciu jej delikatne nawilżenie. Jednak w okresie zimowym nawilżenie jest zbyt małe, krem jest niezbędny. W lecie nawilżenie było wystarczające. Używam jej tylko i wyłącznie rano. Według mnie nie nadaje się do demakijażu. Próbowałam i niestety nie zmywa wszystkiego.

I niestety szybko się niszczy, przez codziennie wysychanie lekko się odbarwia i pęka.
Dla porównanie pokażę Wam nową gąbkę i starą używaną około 1,5 miesiąca :


Widać, że stara gąbka zmieniła kolor i troszkę się odkształciła. Dużo osób uważa ją za niepotrzebny gadżet. Dla mnie jest odpowiednia i zastępuje mi kosmetyki do porannego mycia twarzy.
Mimo wad kupuję ją cały czas, ponieważ świetnie spisuje się przy mojej problematycznej cerze.

Cena: 14,99 zł
Dostępność: Rossmann





 

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Chwila przyjemności z Mokate

Witajcie popołudniową porą!
Często zimą nadchodzi taki moment w ciągu dnia, że mam ochotę na kawkę i coś słodkiego. Lubię kawy firmy Dolce Gusto z której mam ekspres i kapsułki ale czasami mam ochotę na coś innego. Bo ile można pić tą samą kawę? :)

I znalazłam rozwiązanie.
Saszetki Mokate!
Firma Mokate znalazła sposób jak zrobić pyszną kawę z pianką, bez użycia ekspresu :) 


W sklepach dostępne jest kilka wersji. Na samym początku były tylko 3 rodzaje Latte: klasyczne, waniliowe i karmelowe. Aktualnie pojawiły się jeszcze 3 nowości ( Choco Duo, Cafe Mocha i Cafe Macchiato).

Wszystkie smaki Latte już próbowałam, najbardziej smakuje mi karmelowe :)

A dzisiaj przyszedł czas na nowość Cafe Mocha:


Wykonanie jest bajecznie proste


Jedynym minusem jest to, że brudzimy dwie szklanki, żeby zrobić jedną kawę. Ekspres wlewa nam wszystko do jednej :)

Szczerze mówiąc słabo czuję czekoladę w tej kawie liczyłam, że będzie smakować bardziej czekoladowo. Ale i tak jest pyszna, fajna alternatywa dla kawy z ekspresu. 


Kawa zrobiona koniecznie w odpowiedniej szklance, którą można kupić w zestawie z 5 kawami :) A na deser Milka strzelająca :)

Pozdrawiam :)



niedziela, 20 stycznia 2013

Luksja, Płyn do kąpieli Blueberry Muffin

Witajcie!
W dzisiejszym poście chciałam Wam przedstawić płyn do kąpieli o zapachu jagodowych babeczek :) Ten nowy zapach stworzyła Luksja. Po pięknie pachnącym czekoladowo-pomarańczowym płynie do kąpieli wręcz musiałam zobaczyć jak pachną inne smakowicie pachnące nowości :)



Luksja zaserwowała nam 4 nowe zapachy:
1. Luksja Blueberry Muffin - o zapachu babeczek jagodowych
2. Luksja Cherry Tart - o zapachu ciasta z wisienkami 
3. Luksja Caramel Waffle - o zapachu gofrów polanych karmelem 
4. Luksja Lemon Pie - o zapachu ciasta cytrynowego

Ciężko było mi się zdecydować który zapach zakupić :) Cherry tart odpadł jako pierwszy, wisienki mnie nie skusiły. Caramel waffle pachniał bardzo słodko, więc na niego także się nie zdecydowałam. Lemon pie ładnie pachniał ale jednak wzięłam Blueberry muffin. Ten zapach zwyciężył :)    






Płyn zamknięty jest w dużym 1000 ml opakowaniu. Przez kolorystykę opakowania od razu wyróżnia się od innych płynów. 
Pachnie słodko jagodami, ale nie dusząco. Ma jagodowy kolor, gęstą konsystencję i bardzo dobrze się pieni. Zdecydowanie uprzyjemnia kąpiel :)

Cena: 8,99 zł w Rossmannie.
Naprawdę się opłaca go kupić :)     

Skusicie się na któryś zapach? :)



 

sobota, 19 stycznia 2013

Receptury Babuszki Agafii, 100% Naturalny tonik do włosów przeciw wypadnianiu

Z problemem wypadania włosów borykam się od dawna. Stosowałam bardzo dużo produktów które miały przezwyciężyć ten problem. Niestety same kosmetyki nie likwidowały problemu. Suplementy diety owszem pomagały troszkę, jednak najlepiej poradziło sobie z tym siemię lniane :) O którym pisałam tutaj :)

W dzisiejszym poście chciałam przedstawić Wam kosmetyk do włosów który jest warty uwagi jeżeli borykacie się z tym problemem.

100% Naturalny tonik do włosów przeciw wypadaniu, Receptury Babuszki Agafii


Tonik zamknięty w plastikowym opakowaniu. Pojemność 150 ml.



 Zamknięcie typu klik. Według mnie troszkę niepraktyczne. Za dużo toniku wylewa się na raz.


 Opis producenta oraz skład: 

Ziołowy tonik dzięki unikalnemu naturalnemu składowi intensywnie wzmacnia i odżywia osłabione włosy oraz skórę głowy skutecznie hamując wypadanie włosów.

Skład: Aqua with infusions of extracts: Carum Carvi, Quercus Robur Cortex, Persicaria Hydropiper, Acorus Calamus, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Benzyl Alcohol.
 



Jak pisałam wyżej zamknięcie nie jest praktyczne. Toniku za dużo wylewa się naraz. Nalany na rękę przecieka przez palce brudząc podłogę. Dlatego przelałam go do atomizera i psikałam nim skórę głowy oraz całe włosy. Dobrym równie rozwiązaniem jest przelanie go do pojemnika z dziubkiem.   

Stosowany regularnie ograniczał wypadanie włosów, jednak gdy porzuciłam go i zaczęłam stosować inne kosmetyki problem znów się zwiększył. Więc działa gdy stosuje się go regularnie i na efekty trzeba troszkę poczekać, u mnie trwało to ok. 1,5 tygodnia. Tonik musi zadziałać :) Nawilża włosy, nie są po nim przesuszone, są gładkie i lśniące. Nie obciąża włosów, nie przyspiesza ich przetłuszczania. Jednak jest coś co mnie w nim denerwowało. Gdy za dużo nałożyłam go na włosy sprawił, że miałam problem z ich rozczesaniem. Włosy były usztywnione, jakby nałożyła jakiś środek do stylizacji. Po tym incydencie zaczęłam go oszczędniej używać na włosy, problem zniknął i powiem Wam, że tonik jest bardzo wydajny! Buteleczka 150 ml wystarczyła mi na około miesiąc regularnego stosowania. Polecam go serdecznie :)

Cena: 11 zł
Dostępność: np. tutaj : http://kalina-sklep.pl/ 

Pozdrawiam :) 

piątek, 18 stycznia 2013

Nowy zakup: Pędzle Hakuro

Już od jakiegoś czasu zastanawiałam się na zakupem zestawu pędzli do makijażu.
Moja dotychczasowa kolekcja liczyła tylko kilka sztuk a dokładniej:
-1 pędzel wysuwany z Avonu (który mam już dobrych kilka lat) używany do wszystkiego pudru, różu, bronzera 
-1 pędzel do podkładu Ecotools - bardzo dobry pędzel, świetnie się spisuje
- zestaw 4 mini pędzelków Avon: gąbeczka do cieni, pędzelek do cieni, pędzelek do ust oraz pędzelek chyba do różu.
Skromnie :)

Najbardziej brakowało mi pędzli do bronzera, różu i pudru, ponieważ ten jeden stosowany do wszystkiego szybko się brudził i musiałam go prać codziennie. Postanowiłam, więc zainteresować się jakimś zestawem pędzli. Chciałam na początek kupić jakiś niedrogi zestaw pędzli no name, ale kilka osób odradziło mi ten pomysł, sugerując aby zainwestować w coś porządniejszego co starczy na dłużej :) Z tego powodu zainteresowałam się pędzlami Hakuro, które w końcu zakupiłam :)


Zamówienie złożyłam na Allegro u użytkownika Urodomania Link, który ma także swoją stronę internetową Urodomania.com zapewne dobrze Wam znaną :)
Bardzo szybko odpowiadają na maile, towar wysyłają na drugi dzień po wpłacie. Jestem bardzo zadowolona z transakcji :)

Do koszyka trafiły: 

Pędzle do makijażu twarzy  


Od lewej: 

1. Pędzel H50S Flat Top do podkładu i pudru 
2. Pędzel H60 do korektora 
3. Pędzel H24 do różu/bronzera/rozświetlacza
4. Pędzel H55 do pudru   

Zbliżenie na włosie :)


Pędzle do makijażu oczu 



Od lewej: 

5. Pędzel H70 do aplikacji cieni na całą powiekę 
6. Pędzel H78 do aplikacji cieni w wewnętrznym lub zewnętrznym kąciku oka 
7. Pędzel H76 do precyzyjnego nakładania cieni [ cokolwiek to znaczy :) ]  



Otrzymałam je wczoraj ale jeszcze nie testowałam, dzisiaj za mało miałam czasu przed wyjściem na uczelnię :) Jedno co widzę od razu to mają bardzo "milusie" włosie :) Jest delikatne i miłe w dotyku. Troszkę się obawiam pędzla h55 do pudru, ponieważ jest ogromny :) Mam nadzieję, że pędzle okażą się warte swojej ceny i będę zadowolona z zakupu :)

 
 Pozdrawiam :)



Zaawansowany regulator pocenia Etiaxil

W dzisiejszym poście chciałam przedstawić Wam świetny antyperspirant - Etiaxil.



Antyperspirant zamknięty jest w papierowym kartoniku.

 
Jest to antyperspirant w kulce. Zawiera jedynie 12,5 ml ale jest bardzo wydajny! 
Poprzednio miałam opakowanie 25 ml i starczyło mi ono na kilka miesięcy. 
Usprawnili także opakowanie, ponieważ w poprzednim po przechyleniu antyperspirant przeciekał. 


Opis producenta

Etiaxil roll-on pod pachy jest przeznaczony zarówno dla kobiet jak i mężczyzn.
Jego bezwonna i nie pozostawiająca plam formuła jest klinicznie potwierdzona i zapewnia najlepszą ochronę przed potem i jego nieprzyjemnym zapachem.
Opatentowana formuła Etiaxil roll-on jest delikatna, aby zminimalizować ryzyko podrażnienia skóry związane z obecnością chlorku aluminium stosowanego w antyperspirantach.
Jak działa Etiaxil?
Etiaxil działa tak efektywnie dzięki formule opartej na bazie alkoholu. Alkohol wysusza skórę i działa jako czynnik  pomagający stworzyć długotrwałą „blokadę” dla potu.      Jest  łagodny dla skóry i dobrze tolerowany. Ze względu na nawilżające i zmiękczające substancje zawarte w formule Etiaxilu, a także ponieważ nie zawiera substancji zapachowych i konserwantów.

Posiadam wersję czerwoną dla skóry normalnej, w ofercie jest jeszcze wersja dla skóry wrażliwej. I sądzę, że następnym razem kupię tą drugą. Antyperspirant działa świetnie, ale troszkę podrażnia skórę. Stosuję go raz w tygodniu, nakładam na suchą skórę, 48 godz albo więcej po depilacji, czekam aż wyschnie(widać to dobrze, ponieważ tworzy na skórze biały ślad), rano zmywam i mam spokój na tydzień :) Niestety jest jeden minus stosowania tego antyperspirantu, po aplikacji skóra jest podrażniona i swędzi :/ Jest to troszkę uciążliwe ale cóż coś za coś. Stosowałam podobne antyperspiranty: Perspi block, Bloker Ziaji. W przypadku każdego miałam podrażnioną skórę, w przypadku Ziaji najmniej, ale za to najmniej była skuteczna. Perspi block był odrobinę lepszy ale aplikację trzeba było powtarzać częściej. Etiaxil daje mi zabezpieczenie przed potem przez cały tydzień i jest to ogromny plus. Kosztuje sporo więcej od innych antyperspirantów (na allegro 12,50 ml opakowanie kosztuje 27 zł) ale jest warty swojej ceny. Polecam go każdemu :)

Pozdrawiam :)     

czwartek, 10 stycznia 2013

Zakupy, zakupy :D Balea, Farmona, Kallos, Stapiz

Używam kosmetyków regularnie i w dużych ilościach, jak możecie to zauważyć po moich denkach ;)  Dla mnie ważne jest, że zużywam je regularnie. Jak otwieram kosmetyk to zużywam go do końca :) Nie stoi tego 20 pootwieranych i kupuje nowe :) Nie, nie :) 

I tak używałam i używałam, zakupów nie robiłam aż pewnego dnia zorientowałam się, że ostał mi się tylko jeden szampon i odżywka do codziennego mycia, szampon i odżywka używane tylko przy olejowaniu włosów, tonik i 2 olejki do włosów :O Toż to przecież nie ma czym się pielęgnować czupryny :)) Trzeba było uzupełnić zapasy :) 
Na dodatek ciągle na blogach ktoś kusi kosmetykami z jednej drogerii niemieckiej, więc i ja zapragnęłam spróbować tych kosmetyków! Ale jak możecie się domyślać na jednych zakupach się nie skończyło. Kusiło mnie jeszcze kilka pojedynczych rzeczy, których w stacjonarnym sklepie dostać nie mogłam, ale to tak aż głupio zamawiać tylko jedną rzecz :) Trzeba było przy okazji wziąć kilka innych :)
Pomyślicie ile ja tego nakupowałam, że tak się tłumaczę :) Dużo :)


Oto całe moje zamówienie. Poniżej można przyjrzeć się dokładniej :)



Kosmetyki Balea - zamówienie z allegro



Do granicy mam może z 15 km, ale niestety najbliższa drogeria DM znajduje się w miejscowości w Czechach oddalonej ode mnie o ponad 50 km. Więc nawet nie opłaca się jechać tam na zakupy :)
Pozostało mi allegro, zamówiłam u jednego użytkownika, ale nie będę go polecać, ponieważ niemiło mnie potraktowali jak zaczęłam się dopytywać gdzie jest moja paczką, ponieważ obiecują, że wysyłają do 2 dni roboczych po wpłacie a wysłali po 5, jeszcze zwalając winę na kuriera a jestem pewna, że on nie zawinił...  

Zamówiłam:
Od lewej:
Odżywkę odbudowująca do wypadających włosów olejek arganowy 
Odżywkę do włosów suchych mango i aloes
Szampon odbudowujący do wypadających włosów olejek arganowy 
Szampon Vitamin do włosów suchych, zniszczonych 
Piankę do mycia jogurt truskawka 
Szampon głęboko oczyszczający woda lodowcowa 
Szampon do włosów suchych mango i aloes
Maska do włosów farbowanych
Dezodorant w kulce o zapachu ciasteczek waniliowych - tylko i wyłącznie przez zapach :) Pachnie pięknie :)

Mam nadzieję, że się nie zawiodę na tych kosmetykach :)



Maski do włosów - zamówienie z allegro



Maska Crema al Latte już dawno mnie kusiła, tylko nigdy nie było okazji, żeby ją kupić :) 1000 ml za niecałe 10 zł to przecież się opłaca! Dobrałam do niej jeszcze maskę Kallos Argan do włosów farbowanych oraz Maskę regenerującą z jedwabiem i wyciągiem z pestek słonecznika także do włosów farbowanych. 
L`biotica Biovax Latte z proteinami mlecznymi stojący na dużym Latte zakupiłam w Super pharm. 


Kosmetyki Farmona 
zamówione w sklepie internetowym http://sklep.farmona.pl/
 



Zaskoczyli mnie bardzo pozytywnie, ponieważ nie dość, że przesyłkę otrzymałam w ekspresowym tempie (zamówienie złożyłam 8 stycznie po godzinie 16 a dzisiaj już dostałam przesyłkę) to jeszcze dostałam maskę próbek :) 6 próbek do twarzy, 3 do włosów, 4 do ciała i 1 do kąpieli :)

Zamówiłam: 
Sweet Secret Waniliowy krem do rąk i paznokci
Herbal Care Kremowa emulsja do higieny intymnej Kora dęb
Tutti Frutti Melon & Arbuz Mus do ciała
Tutti Frutti Karmel & Cynamon Masło do ciała
Zestaw Świąteczny Sweet Secret Szarlotka krem do ciała + żel peelingujący -tak kusiłyście, że to ten zestaw chciałam najbardziej, dla niego złożyłam zamówienie :)  
Herbal Care Bluszcz balsam antycellulitowy do ciała
Jantar Mgiełka do włosów 


I teraz trzeba postawić sobie najtrudniejsze pytanie! Od czego zacząć testowanie ? :D
Który szampon i odżywka zacząć jako pierwszy? Mam dylemat :)

Pozdrawiam :)
 

wtorek, 8 stycznia 2013

Glutek dla zdrowia i urody!

Dałam troszkę przewrotny tytuł posta ale idealnie oddający coś co chcę dzisiaj opisać :)
Mowa o siemieniu lnianym :) Zalane gorącą wodą tworzy niezbyt apetycznego ciągnącego się glutka :) A spożywany regularnie świetnie służy naszemu zdrowiu i urodzie.


Siemię lniane zawiera dużo wielonasyconych kwasów tłuszczowych, błonnika, aminokwasów oraz witamin (B1, B6), magnezu, wapnia, żelaza i cynku.
Same dobrodziejstwa :)
Niestety zawiera także substancje cyjanogenne, które mogą się przerodzić w substancję toksyczną. Dlatego zaleca się spożywanie siemienia zmielonego, zalanego gorącą wodą. Piszę o siemieniu zmielonym, ponieważ takiego używam. Nie mam czasu mielić całych ziarenek, więc kupuję gotowe.  

Większość blogerek dbających o zdrowie i urodę już dawno wcina to paskudztwo :) Postanowiłam się przełamać i także spróbować. Moja mama codziennie rano wypija to bez zbędnych dodatków a ja codziennie się krzywiłam patrząc na to. Wygląda to paskudnie, ciągnie się, jest jakieś żelowate, jak to można pić? Ble!
Ale cóż czego się nie robi dla urody.

Pierwszym razem zalałam 2 łyżki lnu gorącą wodą, a jak ostygło wlałam to do miski płatków z mlekiem. "Rosło" mi to w buzi, dosłownie. Dałam radę zjeść tylko połowę.Podobnie mam z jedzeniem owsianki. Po prostu nie trawię jej :)
Za drugim razem już było lepiej, ponieważ pomieszałam len z dużym owocowym jogurtem. Z małym było troszkę gorzej, ponieważ siemię było za bardzo wyczuwalne. Teraz już mieszam z każdym jogurtem i zaczynam się przyzwyczajać :)


Efekty? 
Pojawiły się bardzo szybko! Byłam aż zszokowana! Po dwóch tygodniach w miarę regularnego zażywanie włosy przestały tak intensywnie wypadać, są ładniejsze i pełne blasku!:)

Skąd wiem, że to efekty zażywania siemienia?
Ponieważ nie wprowadziłam do pielęgnacji żadnego nowego kosmetyku do włosów. Nie zaczęłam się lepiej odżywać(niestety) ani nie biorę leków/suplementów.

Nie zauważyłam innych efektów, być może jeszcze jest za wcześnie. Czytałam, że można liczyć na wysyp baby hair :)  Liczę na to! :)

Jednak najbardziej się cieszę, że włosy przestały wypadać. Wypadały dzień w dzień w dużej ilości od dawien dawna i nic nie pomagało :( Przy każdym myciu zbierała się spora ilość a teraz wypada tylko kilka :)  

Jestem bardzo zadowolona z dotychczasowych efektów. Zobaczymy co będzie dalej :) Na pewno zdam Wam relację :)
   

poniedziałek, 7 stycznia 2013

Projekt denko: grudzień

Witajcie!
Co miesięcznym zwyczajem jest podsumowanie poprzedniego miesiąca i przedstawienie zużytych kosmetyków :) Nie zapomniałam o tym :) Tylko nie miałam czasu zrobić zdjęć a jak miałam to pogoda byłą taka paskudna, światło kiepskie i brzydkie zdjęcia wychodziły... Trudno trzeba było zrobić zdjęcia w sztucznym świetle. Jak postanowiłam tak uczyniłam.

Plan na grudzień wyglądał następująco:
1. Luksja, Płyn do kąpieli.
2. Avon, Musujące kule do kąpieli.
3. BeBeauty, Sól do kąpieli.
4. Avon, Maseczka do twarzy Tajski Kwiat Lotosu.
5. Avon, Maseczka błotna do twarzy.
6. Inne musujące pastylki, kule itp. do kąpieli  

Zużyłam prawie wszystko co planowałam, nie zużyłam jedynie soli do kąpieli, ba! Nawet zrobiłam zapas i kupiłam jeszcze 2 takie same!
Niestety nie wyszło wszystko z planem, będę potrzebowała kosmetyków do kąpieli, ponieważ jestem jeszcze skazana w tym miesiącu na wannę :) Może w przyszłym już nie będę :)

A oto wszystko co zużyłam, jak zwykle sporo...


 Sporo ponieważ zużyłam dużo półproduktów z racji kończących się im dat ważności.
 I od nich zaczynamy :)

Półprodukty do ciała/twarzy/włosów 


Od lewej:

1. E-naturalne, Olej z krokosza bawarskiego
Idealny dla mojej cery z problemami. Stosowałam go bezpośrednio na skórę(nie zapchał, nie uczulił) a także do metody OCM.

2. E-naturalne, Olej z czarnuszki
Także idealny dla mojej cery. Zapach ma niezbyt przyjemny, ale wybaczam mu to :) Użyłam go także do włosów i efekt był WOW! Włosy lśniące, wygładzone, odpowiednio nawilżone! Szkoda, że dużo więcej kosztuje w porównaniu z oliwą z oliwek, która także dobrze działa na moje włosy, tak to bym używała tylko jego :)

3. Olej z kiełków pszenicy 
Stosowałam na włosy. Efekt był nawet zadowalający, ale nie aż tak jak w przypadku oleju z czarnuszki :)

4. Oleofarm, Olej sezamowy
Do OCM, spisywał się bardzo dobrze. Nie zapychał, dobrze oczyszczał. Ma ładny orzechowy zapach :)

5. Olej rycynowy
Stosowany do OCM.

6. E-naturalne, Olej sezamowy 
Ponownie :)

7. E-naturalne, Olej z wiesiołka
Także stosowany do włosów. Efekt zadowalający ale nie aż tak jak w przypadku oleju z czarnuszki :)

8. Witamina F
Tak to to małe z upaćkaną etykietą :) W sumie nie wiem czy coś zdziałała :)

9. Olej kokosowy
Moje włosy go tolerują, ale nie są takie cudowne jak przy używaniu innych świetnych olei. Sprawdził się świetnie jako krem do rąk :) Dobrze nawilżył, natłuścił, ale szybko się wchłoną nie pozostawiając lepkiej warstwy. 


Kosmetyki myjące


10. Avon, Żel pod prysznic 
Kupuję te żele, dlatego, że ładnie pachną i są tanie ;) Innych zalet nie widzę :)

11. Biały Jeleń, Mydło w płynie
Baniaczek 2 litrowy :) Przelewam do dozownika, kosztował 10 zł. 300 ml tego mydełka kosztuje ok 3,50 zł. Łatwo przeliczyć, że opłaca się kupić większe opakowanie i przelać. Ogromnym plusem jest, że to mydło hipoalergiczne, minusem, że za ładnie nie pachnie. Ale cóż, coś za coś :)

12. Luksja, Płyn do kąpieli czekolada i pomarańcza
Pisałam o nim tutaj :) 

Kosmetyki do makijażu



13. Avon, Kompaktowy błyszczyk z lusterkiem
Ostatni taki mój błyszczyk. Bardzo fajny, ładny kolor, długo utrzymywał się na ustach. Dzięki lusterku możemy w każdej chwili poprawić makijaż. Niestety już wycofany :( 

14. Avon, Tusz do rzęs Super Full
Strasznie szybko wysechł :/ Dziwne to jest tym bardziej, że po otwarciu nie używałam go codziennie, więc nie miał częstego kontaktu z powietrzem.

15. Avon, Korektor do twarzy Clearskin 
Tak, to szare to pozostałość z korektora. Troszkę się uszkodził. Kiepski korektor, ciężko się go rozprowadza, trudno się wchłania. Niby ma właściwości pielęgnacyjne i ma wysuszać wypryski, a miałam wrażenie, że jeszcze bardziej pogarszał ich stan :/ Strasznie ciężko szło mi wykończanie go.

16. Avon, Błyszczyk, szminka i kredka w jednym :)
Nie pamiętam dokładnej nazwy. Kredkę i szminkę udało zużyć się do końca, niestety mały aplikator błyszczyka i oporne opakowanie nie pozwalały na wydostanie całego błyszczyka.
  

Kosmetyki do twarzy


17. Avon Anew, Krem do twarzy na dzień
Troszkę zapchał moją wrażliwą cerę. Używałam go na noc, ale nie działa już tak super jak krem na noc z tej samej serii. Avon uczynił zbrodnię, ponieważ wycofał całą serię z katalogu :(((

18. BeBeauty, Micelarny żel do demakijażu
Opisywałam go tutaj :)

19. Avon Planet Spa, Błotna maseczka do twarzy z minerałami z morza martwego
Po nałożeniu można z nią straszyć domowników :) Jej zadaniem jest absorbowanie sebum i zwężanie porów i to robi. Buzia jest wygładzona. Minusem jest niezbyt miły zapach i mało przyjemne zmywanie. Opornie się zmywa nawet po użyciu małej ilości. 

20. Avon Planet Spa, Maseczka głęboko oczyszczająca tajski kwiat lotosu
Bardzo dobrze oczyszcza cerę. Zastyga na twarzy i troszkę się osypuje. Za to łatwo i przyjemnie się zmywa :)

21. Zrób Sobie Krem, Hydrolat z melisy bułgarski
Zastępuje mi tonik.


Kosmetyki do włosów



 22. Alterra, Szampon do włosów biotyna i kofeina
Ładnie pachnie, bardzo dobrze się pieni i oczyszcza włosy. Nie plącze, nie wysusza włosów. Jest to pierwszy mój szampon z tej firmy i na pewno nie ostatni :)

23. Garnier, Odżywka z olejkiem awokado i masłem karite 
Jak zwykle kupiłam ją po przeczytaniu pozytywnych recenzji. I rzeczywiście nie zawiodłam się, jest to bardzo dobra odżywka. Ma przyjemny skład, wygładza włosy, nie obciąża, ładnie pachnie, jest wszędzie dostępna i nie kosztuje zbyt wiele :) Czego chcieć więcej? :)

24. Gloria, Emulsja do włosów
Kolejne opakowanie i nie ostatnie. Tania, dobra odżywka.

25 i 26. Palette, Szampon koloryzujący do włosów Ciemna czekolada
Jestem wierna tej farbie. Znudził mi się troszkę ten kolor i zastanawiam się czy nie kupić jakiejś w rudych odcieniach :) 

27. Babydream, Płyn do kąpieli
Myję nim włosy po olejowaniu. Sprawdza się świetnie.

28. Gloria, Maska do włosów
Tania, dobra maska do włosów. 

Inne kosmetyki



29. BingoSpa, Serum czekoladowo limonkowe do pielęgnacji ciała
Pięknie pachnie! Zdecydowanie bardziej czuć limonkę niż czekoladę ale nie przeszkadzało mi to. Myślałam, że skoro to serum to będzie bardziej treściwe. Ma lekką konsystencję, porównywalną do musu? Dobrze się nakłada, szybko wchłania, nawilża delikatnie skórę. Jednak jest mało wydajne.

30. Avon, Baza pod lakier
Dobrze się sprawdzała. Niestety końcówkę trudno było już wydostać z opakowania.

31. Avon, Utwardzacz do paznokci
Stosowałam go jako bazę pod lakier. Sprawdzał się dobrze.

32. Sensique, Zmywacz do paznokci  
Typowy zmywacz do paznokci. Śmierdzi jak wszystkie :)

33. Avon, Zmiękczający krem do stóp
Kolejna tubka tego super kremu :)

I to wszystko, a wydawało mi się, że mało zużyłam w tym miesiącu :)

Plan na styczeń:
1. Receptury Babuszki Agafii, Tonik do włosów
2. Nevskaya Korona, Olejek łopianowy z rumiankiem
3. Alterra, Emulsja do ciała
4. Avon Anew, Mineralna kuracja do twarzy



 


wtorek, 1 stycznia 2013

Avon, Pedikiur doskonały


Pedikiur doskonały? A cóż to? - pomyślałam jak zobaczyłam nowość w katalogu.



Informacja jaką podali w katalogu to, że "dzięki zawartości pumeksu, pestek żurawiny i orzechów włoskich nadaje skórze miękkość i gładkość"

Kolejne hasło:
"Złuszcza, pobudza i nawilża"

To już widziałam, że to jakiś nowy scrub albo peeling do stóp. Ale czy nie prościej byłoby napisać właśnie tak? Peeling do stóp - Pedikiur doskonały?
Od razu byłoby wiadomo o co chodzi, ponieważ powyższe informacje, opisujące produkt były podane w katalogu raz, może dwa, później produkt podpisany był tylko nazwą. I jak klient ma się domyślić co to jest? :/


Peeling zamknięty jest w tubce, zakręcany nakrętką, jak prawie każdy kosmetyk z tej linii. Pojemność : 75 ml. 

Konsystencja: raczej leista. Trzeba uważać, bo szybko ucieka ze skóry.

W kremie możemy zobaczyć dużą ilość małych brązowych drobinek. 


A po roztarciu ukazują nam się jeszcze inne, większe drobinki.


Czytałam opinie, że peeling pachnie żurawiną. Ja osobiście tego nie czuję. Wyczuwam świeży, jakby mentolowy zapach, ale żurawiny ani krzty.   

Zapach i konsystencje rekompensuje nam działanie! Peeling nieźle drapie! Drobinki niby małe i kilka większych ale są bardzo ostre. Kosmetyk pozytywnie mnie zaskoczył. Bardzo dobrze wygładził stópki, jeszcze żaden peeling tak dobrze sobie nie radził. Zawsze potrzebna była jeszcze tarka :)
Jedyne co, to nie polecam go zmywać gdy jeszcze siedzimy w wannie pełnej wody, ponieważ drobinki osadzają się na dnie wanny i mocno drapią w pupę! 
Tak to bardzo polecam! :)
 
Muszę zrobić zapas, ponieważ widziałam go już na stronach z wyprzedażami :(