Tym razem chciałam Wam przedstawić balsam do ciała, którego raczej bym sama nie kupiła. Bo ani za ciekawie się nie prezentuje, ani zachwycająco nie pachnie. Wygrałam go w konkursie, długo stał na półce, więc trzeba było w końcu go użyć :)
Mowa o Emulsji do ciała firmy Alterra.
Emulsja/balsam zamknięty jest w prostym opakowaniu zamykanym na klapkę. Prosta szafa graficzna, na półce sklepowej nigdy wcześniej go nie zauważyłam(co innego kolorowe opakowania firmy Farmona)
Pojemność: 250 ml
Kolor: biały
Zapach: intensywny, na początku czuć bardziej morelę, później lekko cytrynowe nuty.
Po pierwszym podejściu, po wieczornej kąpieli nie polubiliśmy się. Balsam strasznie ciężko było wmasować, wolno się wchłaniał i cały czas rozmazywał. Jak za dużo nałożyłam to się mazał,nie chciał się wchłonąć, jak za mało to nie wszędzie się roztarł. Wkurzył mnie :[
Ale jak na drugi dzień zobaczyłam, że skóra jest lepiej nawilżona niż po innych balsamach, postanowiłam dać mu szansę :) Trzeba troszkę się namęczyć przy nakładaniu ale dzięki temu mamy fajnie nawilżoną skórę przez dłuższy czas :)
Nie dla mnie, lubię takie które się szybko wchłaniają .
OdpowiedzUsuńtakie marzące się nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńJa także za takimi nie przepadam, ale bardzo dobre nawilżenie skóry rekompensuje mi wolniejsze wchłanianie się :)
OdpowiedzUsuńTen się szybko wchłania o ile go się wklepuje. Wtedy jest ekspres:)
OdpowiedzUsuń