piątek, 23 listopada 2012

Moje łupy - promocja Rossmann :)

Tak, tak ja też skusiłam się na promocję w drogerii Rossmann :) -40% na kosmetyki kolorowe, nie mogłam przejść obojętnie obok takiej promocji :)
Tym bardziej, że już od jakiegoś czasu zastanawiam się nad nowym podkładem do twarzy, stary podkład Under Twenty zrobił się coś leciutki, więc pewnie niedługo się skończy a resztką którą posiadam Lekkiego podkładu z Avonu nie do końca mi odpowiada. Niby taki lekki a na twarzy nie dość, że nie chce dobrze się rozprowadzić to zaraz zaczynam świecić cudownym błyskiem...

A więc poszperałam po KWC, co jest warte uwagi, co polecają inne dziewczyny i udałam się do drogerii :)
A co kupiłam?


Nie związane z kolorową promocją :) 
1. Płatki kosmetyczne - w promocyjnej cenie 1,99 zł
2. Soraya, Morelowy peeling - czytałam, ze dobry. Zobaczymy :) Zastąpi morelowy peeling z Yves Rocher, który w końcu skończyłam :) Cena 12,39 zł

Promocyjne:
3. Maybelline, Podkład Affinitone Idealne dopasowanie bez efektu maski [ zobaczymy :) ]
Cena 16,26 zł
4. Rimmel, Lasting Finish 25H. Podkład odporny do 25 h, nie wierzę :) Oby chociaż 5 wytrzymał to będę zadowolona :)
Cena: 17,99 zł
5. Miss Sporty, Lakier French Manicure
Cena: 3,89 zł
6. Wibo, Bibułki matujące
Cena: 3,39 zł

Jak zwykle miałam problem z wyborem odpowiedniego koloru podkładu. Obawiam się, że jednak mogłam wziąć jaśniejszy odcień z Rimmel. Trudno, najwyżej będę używać latem ;)

Szukałam jeszcze korektora do twarzy, ale takiego co sobie upatrzyłam na KWC niestety go nie było. Muszę w takim razie jeszcze raz przeglądnąć i wybrać coś innego :) Polecacie jakiś dobry korektor do twarzy ? :)

środa, 21 listopada 2012

DIY, Krem do rąk

Jak wykorzystać nieużywane kosmetyki pisałam kiedyś w osobnym poście.
Dzisiejszy post chciałam napisać o kremiku do rąk, który zrobiłam z nieużywanych już kosmetyków do twarzy. Tak, tak do twarzy :) Moja skóra na twarzy ich nie polubiła a szkoda było wyrzucać, więc postanowiłam wykorzystać je inaczej :) Zmieszanie 3 produktów okazało się świetnym posunięciem, ponieważ wyszedł mi bardzo fajny krem do rąk :)


Co użyłam? 

- Avon, Luksusowy mus pielęgnacyjny do twarzy z masłem shea. 
- Ziaja nuno, Krem antybakteryjny
- Kuracja intensywnie nawilżająca



Zarówno krem z Ziaja i mus z Avon matują skórę, dodanie kuracji nawilżającego zniwelowało ten efekt, dzięki czemu krem szybko się wchłania, świetnie nawilża, nie wysusza skóry. Skóra jest gładka, miękka, fajna w dotyku :) Wyszedł mi lepszy krem niż niejeden gotowiec :)

wtorek, 20 listopada 2012

Avon, umilacze kąpieli

Dzisiejszy post będzie o kosmetykach do kąpieli, tak zwanych umilaczach, bo nic nie robią poza tym, że ładnie wyglądają :)

A dokładniej o:
Musujących kulach do kąpieli Żurawina i cynamon
Płatkach do kąpieli z Tureckiej Łaźni Termalnej

Fajnie brzmi, ale czy ogólnie są fajne?
O tym nieco niżej :)


Kule - zapakowane w ozdobne pudełko oraz w kolorowe sreberko. 


Są malutkie, ich średnica to 4 cm. W katalogu wyglądały na dużo większe, niestety brakowało informacji o rzeczywistej wielkości... Bo niestety waga umieszczona na opakowaniu to nic mi nie mówi :)


Odpakowałam na razie jedną sztukę. Zabezpieczona jest dodatkowo folią, aby pod wpływem wilgoci nie zaczęła się sama rozpuszczać.Wygląda ładnie i ładnie pachnie.

 Musująca kula jak każda kula dobrze i szybko się rozpuszcza. Pięknie pachnie, ale niestety ten zapach zamknięty jest tylko w niej. Nie wydostaje się na zewnątrz. Nie pachnie woda, ani powietrze w łazience. Szkoda, bo nawet kule z Biedronki roztaczały wokół piękny zapach. Barwi wodę na różowy kolor i tyle z jej właściwości... Jestem rozczarowana. Wydałam ok. 12 zł na trzy małe kuleczki które nawet nie potrafią zrobić ładnie pachnącej kąpieli...


Płatki - zamknięte są w ładnym pudełeczku z okienkiem przez które widać zawartość. 


Same płatki są strasznie delikatne. Trzeba je delikatnie wyjmować, ponieważ przy mocniejszym "złapaniu" mogą się rozpaść. Wrzucone do wody od razu zatapiają i rozpływają się.



Niestety paskudnie się roztapiają ...

Wrzucone do umywalki, jakoś nie mam już ochoty tego wrzucać do kąpieli...


 Klei się, ciągnie się i nie przypomina pieniącego się żelu/mydła i tym podobnie...


 Na drugim planie widać pływające pozostałe farfocle z płatka ...

 Na powyższym zdjęciu rozpuszczony jest jasny płatek. Nie chciałam Wam serwować obrazku jak roztapia się brązowy płatek... Możecie sobie to wyobrazić jak to wyglądało w wannie :/ Ładnego i relaksującego zapachu także nie ma co szukać... Bo go nie ma. Płatki ładnie pachną tylko w stanie stałym. Postępując zgodnie z zaleceniami producenta czyli spieniając go w rękach i używając jako mydła zrobiłam sobie brązową maź na rękach, która nie chciała się zmyć :/ TRAGEDIA! Pieniądze wyrzucone w błoto, a precyzyjnie spuszczone w kanał....

Nie polecam ani jednego ani drugiego!
Chyba jako prezent dla kogoś kogo niekoniecznie lubicie :))) Żartuję :)

poniedziałek, 19 listopada 2012

TAG : Liebster Blog




Zostałam otagowana a więc trzeba odpowiedzieć :) Nominację otrzymałam aż od dwóch dziewczyn od Ali z bloga http://kosmetyki-ali.blogspot.com/ oraz od Dali z blogu http://moodobloginietylko.blogspot.com/

Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za ' dobre wykonaną robotę '. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daję możliwość rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie to ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.


Pytania od Ali:
1. Bez jakiego kosmetyku nie ruszasz się z domu ?
Pomadka do ust :)
2. Wolisz szminki czy błyszczyki ?
Kiedyś wolałam błyszczyki ale teraz wolę szminki :)
3. Co skłoniło cię do założenia bloga ?
Chęć podzielenia się swoją opinią na temat kosmetyków :) 
4. Ulubiony kosmetyk ?
  Nie mam ulubionego kosmetyku, prawie wszystkie kosmetyki lubię :)
5. Ulubiony kolor na paznokciach ?
Turkusowy :)
6. Jakiego kosmetyku używasz do demakijażu ? 
Olej sezamowy :) Demakijaż wykonuję metodą OCM :) 
7. Masz więcej kosmetyków do pielęgnacji czy do makijażu ?
Trudne pytanie :) Ale chyba jednak więcej kosmetyków mam do pielęgnacji :)
8. Ulubiony zapach żelu pod prysznic ?
Waniliowy :)
9. Ulubiony smak czekolady ?
Mleczna :)
10. Słodycze czy owoce ?
Rozum podpowiada owoce, ale serce słodycze :)
11. Szpilki czy trampki ?
Trampki nie, ale adidasy już bardziej :)


Pytania od Dali:
1.Ulubiona piosenka?
Nie mam :)
2.Jakie masz zwierzę?
Kota :)
3.Jaki lubisz owoc?
Grejpfrut :)
4.Rodzinka.pl czy Ja to mam szczęście?
Żadne, nie oglądam tych seriali :)
5.Jaki jest twój ulubiony smak tymbarka?
Jabłko-mięta.
6.Jaki masz styl?
Nie mam konkretnego stylu.
7.Lubisz tańczyć?
Tak :)
8.Jakie masz hobby?
Blog, kosmetyki, książki :)
9.Uubiony film?
Nie mam :)
10.Ulubiony blog?
Nie mam :)
11.Jaki masz kolor pokoju? 
Fioletowy. 

Nominuję: 
 
 
Pytania: 
1. Ulubiony kosmetyk?
2. Znienawidzony kosmetyk?
3. Ulubiony blog?
4. Ulubiony kolor błyszczyka/szminki?
4. Kawa czy herbata? 
5. Kąpiel w wannie czy szybki prysznic?
6. Elegancko czy na sportowo? 
7. Spodnie czy spódnica?
8. Ulubiony aktor?
9. Ulubiony kolor?
10. Bez czego nie może żyć?
11. Jaka jesteś? Optymistka, realistka, pesymistka?

BingoSpa, Kolagen do ciała

Lubię wszelkie mazidła do ciała oprócz olejków :) Po prostu mam uraz do wszelkiej tłustości na skórze, pewnie z powodu problemów z przetłuszczającą się cerą :)
Z natury jestem troszkę leniem, więc co szybko się wchłania i łatwo nakłada bardzo mi odpowiada :)

Dzisiejszy post o jednym z moich zużytych już mazideł do ciała, a dokładniej o Kolagenie do ciała firmy BingoSpa.


Opis producenta:

Kolagen do ciała BingoSpa dzięki lekkiej konsystencji i wyjątkowo aktywnym składnikom, poprawia kondycję skóry, zapewnia jej piękny i atrakcyjny wygląd. 

Po 25 roku życia, w komórkach skóry zaczyna ubywać kolagenu, słabną włókna kolagenowe powodując utratę jędrności i elastyczności, pojawiają się zmarszczki. Aby utrzymać skórę w doskonałej kondycji, zachować jej zdrowy i młodzieńczy wygląd, należy dostarczać jej kolagenu. Kolagen BingoSpa sprawia, że skóra staje się gładka i sprężysta, promieniejąca młodzieńczym blaskiem. 
 
Kolagen do ciała BingoSpa do codziennej pielęgnacji, doskonale się rozprowadza i szybko wchłania, bez niemiłego uczucia lepkości. Pozostawia skórę jedwabiście gładką, odprężoną i pachnącą.

Produkt zamknięty w twardym, plastikowym opakowaniu. Oryginalnie miał tylko zakrętkę, ja przykręciłam do niego pompkę z innego opakowania, bo ciężko go było wydostać. To opakowanie nie jest przemyślane przez producentów. 


Jak widać powyżej nawet po postawieniu do góry nogami kolagen ani drgnie :) Pod koniec strasznie ciężko było go wydostać, pompka już nie chciała go zasysać.

Mimo swojej zwartej konsystencji bardzo dobrze rozprowadzało się go na ciele, szybko się wchłaniał, nie pozostawiał lepkiej warstwy. Po nałożeniu czuć było, że skóra jest gładka i nawilżona ale nie trwało to długo. Już po kilku godzinach skóra była sucha. Gdy nakładałam go wieczorem po kąpieli, rano znów musiałam to uczynić. Więc sądzę, że z suchą skórą sobie nie poradzi. Normalnej skórze może odpowiadać :) Podsumowując jest to fajny produkt dla niewymagających :)

Cena:  12 zł za 300 ml.
Dostępność: http://www.bingosklep.com/kolagen-ciala-bingospa-p-221.html

niedziela, 18 listopada 2012

Zakupy - jak nie kosmetyki to co? :)

Może i zauważyłyście, może nie, że moje denka są duże :) Dużo zużywam, dużo kupuję ale nie tylko samymi kosmetykami człowiek żyje :) Ostatnio przystopowałam z zakupami kosmetycznymi, zużywam zapasy :) Zobaczymy jak długo mi tak zostanie :) Oprócz zakupów ubraniowych zakupiłam rzeczy których wcześniej raczej nie kupowałam :)  Książki i woski :) Tak, tak woski Yankee Candle przez które przepadałam :) I o tym chciałam dzisiaj napisać :)

Książki rzadko kupuję, czytam głównie e-booki :) Te kupiłam dlatego, że dzięki wypełnianiu ankiet na jednym portalu, uzbierałam punkty które mogłam wymienić na pieniążki albo na bon do Merlin.Wybrałam to 2 i zamówiłam 2 książki :)





"Służące" Kathryn Stockett - książka opisujące życie amerykańskich służących w latach 60 ubiegłego wieku. O ich doświadczeniach, problemach, przeżyciach i wszystkim tym co ich spotkało służąc w domach białych ludzi. Na jej podstawie powstał film, polecam go obejrzeć jak i również przeczytać książkę :)  

"Pięćdziesiąt twarzy Greya" E L James - to nie jest książka dla grzecznych i wstydliwych dziewczynek :) Pełna jest dokładnych opisów co "Pan" Grey i jego "uległa" dziewczyna wyczyniają dla przyjemności :) Jedynie co mnie denerwowało w tej książce to dziwne wstawki przekleństw typu " o święty Barnabo", "kurka wodna" i wywody "wewnętrznej bogini" głównej bohaterki. I nie wiem co podniecającego jest w przygryzaniu wargi ?! Tak to się przyjemnie czytało :) Zaintrygował mnie sekret z przeszłości głównego bohatera dlatego zakupiłam w księgarni drugą część :)

"Ciemniejsza strona Graya" E L James - zapowiada się ciekawie. Już na samym początku dowiadujemy się kilku szczegółów z przeszłości głównego bohatera. Przeczytałam dopiero kilka pierwszych rozdziałów, więc jeszcze dużo przede mną. Na pewno kupię trzecią i chyba ostatnią część, ale niestety nie jest jeszcze przetłumaczona na język polski i pojawi się dopiero w styczniu. 

Tyle o książkach, teraz czas na coś ładniejszego :)
Zapachy od Yankee Candle :)


Zaszalałam :)
Tym razem zakupiłam woski na stronie http://zapachdomu.pl/
A wzięłam :

1. Zapach do samochodu - domek w górach
2 i 3. Świąteczna babeczka
4. Białe Boże Narodzenie
5. Migoczący śnieg
6. Herbatka rumiankowa
7. Jesienne klimaty
8. Miód i przyprawy
9. Soczysta cytryna
10. Słońce i piasek
11. Jabłka i igły sosnowe
12. Czerwone jabłko
13. Aromatyczne przyprawy
14. Żurawinowy lód
15. Czerwony aksamit
16. Borówka i cedr

Jak widać same jesienno-zimowe klimaty. Na pierwszy ogień poszła borówka i cedr :) Pięknie słodko pachnie. Jak rodzinka przyszła do domu to myśleli, że jakieś ciasteczka z dżemem zrobiłam :))  

I to tyle jak na moje ostatnie szaleństwa zakupowe :) 



  

piątek, 9 listopada 2012

Nevskaya Korona, Olejek łopianowy z rumiankiem

Dzisiejszy post o bardzo fajnym rosyjskim kosmetyku :) 
Olejek ten kupiłam przy okazji składnia zamówienia w internetowym sklepie z rosyjskimi kosmetykami. Zainteresowały mnie jego właściwości oraz szybki i prosty sposób użycia :)

Moje włosy lubią oleje, najbardziej podpasowała im oliwa z oliwek :) Ale lubią gdy trzymam olej troszkę dłużej. Niestety nie zawsze mam na to czas. Dlatego szukałam kosmetyku którego polubią moje włosy i z którym nie trzeba będzie na głowie spędzać kilka godzin :) I znalazłam!

Rosyjski olejek firmy Nevskaya Korona :)


Opis producenta oraz sposób użycia: 


Właśnie o tym wcześniej pisałam, wystarczy 20 minut aby olejek fantastycznie zadziałał :) Zwykle olej gości na moich włosach 2-3 godziny a tu proszę, 20 minut i już :) 

Działanie? Fantastyczne! Świetnie sprawdził się po farbowaniu, moje przesuszone włosy szybko zostały odżywione i nawilżone. Żadna odżywka tak szybko nie zadziałała.
Stosowany doraźnie świetnie koi podrażnioną skórę głowy, niweluje swędzenie skóry (np. po użyciu okropnej pianki do włosów) nawilża, wygładza i odżywia włosy. Włosy są miękkie, delikatne, wygładzone i pięknie błyszczące, nie mogę przestać ich ciągle dotykać :)
Nie mam żadnego problemu ze zmyciem go zwykłym szamponem. Nie przetłuszcza włosów ani nie obciąża ich. Świetny kosmetyk za niewielką cenę!

Cena: 13,90 zł za 150 ml.
Dostępny np. tutaj : http://kalina-sklep.pl/naturalny-olejek-lopianowy-do-wlosow-z-rumiankiem-p-379.html  


czwartek, 8 listopada 2012

Dax Perfecta, Cukrowy peeling do ciała

Dzisiejszy post o kolejnym cukrowym peelingu do ciała firmy Dax Cosmetics, który mogłam używać, dzięki wygranej w konkursie Wizażu :) 

Mowa o Cukrowym peelingu do ciała złuszczająco - regenerującym Kakaowym.



Peeling zamknięty jest w plastikowym, okrągłym opakowaniu. Zabezpieczony sreberkiem, przed wylaniem się a także przed ciekawskimi palcami niektórych klientów drogerii i sklepów :) 


Konsystencja jak to w przypadku każdego peelingu cukrowego, zbita i gęsta.
Zapach... Strasznie chemiczny :( Mi to po prostu śmierdziało a nie pachniało. Balsam z tej samej serii pięknie pachniał a tutaj coś im się popsuł zapaszek.


Posiada mniejsze i większe drobinki. Kryształowe od razu rozpuszczają się po kontakcie z wodą, mniejsze pozostają na skórze i można nimi wykonać dokładniejszy masaż.
Tak jak w przypadku solnego peelingu  po kontakcie z wodą peeling zamienia się w kremową, mleczną konsystencję oraz zabarwia wodę tymże kolorem.
I także pozostawia na skórze "film", zapewne dzięki olejowi z gardenii. Jak ktoś nie ma wymagającej skóry to takie nawilżenie w zupełności wystarczy, mi niestety nie :)



Ścieranie dobre, lepsze niż w przypadku solnego peelingu. Nie przepadam za cukrowymi peelingami, więc w tej kwestii jestem wybredna :) Zapach odpycha, dlatego więcej go nie zakupię. 

wtorek, 6 listopada 2012

Projekt denko : październik

Prawie tydzień temu skończył się miesiąc październik, ale nie było czasu na napisane posta, więc dzisiaj zamieszczam podsumowanie zużytych kosmetyków w miesiącu październiku :)

Plan na październik był taki:

Avon, Maseczka głęboko oczyszczająca pory z glinką i kwasem salicylowym  0,5 %
Avon, Maseczka do twarzy mus Brzoskwiniowy 
Babydream, Szampon
BingoSpa, Kuracja do włosów 
BingoSpa, Krem na cellulit i rozstępy 
BingoSpa, Kolagen do ciała
Dax Perfecta, Masło do ciała 
Jantar, odżywka do włosów i skóry głowy
Luksja, Peelingujący żel pod prysznic
Ziaja, Bloker 

Pogrubione to co udało się zużyć, na czerwono te które niestety nie udało się :(
Zamiast maseczki brzoskwiniowej zużyłam malinową, kolagen do ciała zaczęłam używać dopiero  pod koniec miesiąca, więc nie było możliwością go skończyć, a bloker Ziaja niestety jest oporny i końca go nie widać. Może w tym miesiącu uda mi się go zużyć :) 

A oto wszystkie wszystkie kosmetyki jakie udało mi się wykończyć w miesiącu październiku: 


  A teraz w poszczególnych kategoriach :)

Kosmetyki do włosów



Od lewej:

1. Bingo Spa, Kuracja do włosów słabych i wypadających z 40 aktywnych składników
Recenzja tutaj.

2. Jantar, Odżywka do włosów i skóry głowy
Nie lubię tzw. wcierek do włosów, tym bardziej takich które należy stosować codziennie. Lubię odżywki, nakłada się raz, dwa na włosy, po chwili spłukuje. Ale ta działa i warto się poświęcić dla efektów. Włosy przestały w tak dużej ilości wypadać i pojawiło się dużo tzw. baby hair :)

3. Babydream, Szampon do włosów
Szampon dla dzieci, ale moje włosy bardzo go lubią :) Na dodatek jest śmiesznie tani, w promocji 2,50 zł ;)  Grzech nie spróbować :)

4 i 5. Szampon i odżywka do włosów suchych oraz farbowanych
Recenzja tutaj.

Kosmetyki do mycia i kąpieli


Od lewej:

6. BeBeauty, Micelarny żel do mycia i demakijażu
Recenzja tutaj

7. Avon, Maseczka głęboko oczyszczająca pory z glinką i kwasem salicylowym 0,5 %
Przypadkiem wylądowała na zdjęciach w tej kategorii :) Bardzo fajnie oczyszcza, nie czyni cudów :) Tako o zwykła oczyszczająca maseczka :)

8. Yves Rocher, Żel pod prysznic Kwiat Bawełny z Indii
Pachnie lepiej niż bambus, ale i tak jest to najzwyklejszy, niewydajny żel pod prysznic.

9. BeBeauty, Sól do kąpieli
Recenzja jej niebieskiej koleżanki tutaj.

10. Yves Rocher, Żel pod prysznic Manoi de Thaiti
Ślicznie pachnie :) Niestety jak chyba wszystkie żele pod prysznic nie jest wydajny. Aż żal go używać, taki ma piękny kwiatowy zapach :)

11. Babydream, Olejek pielęgnujący
Używałam go do kąpieli. Wlewałam do wody w wannie. Dzięki temu nie musiałam po kąpieli używać balsamu, skóra była nawilżona, natłuszczona :)

12. Luksja, Peelinguący żel pod prysznic
Recenzja tutaj.

13. Wellnes % Beauty sól do kąpieli Chai i wanilia
Pięknie pachniała, bardzo dobrze rozpuściła się w wodzie, jednak jak na taką małą saszetkę (80 gram) cena ponad 3 zł jest zbyt wysoka. Biedronkową sól do kąpieli możemy dostać w takiej samej cenie ale za opakowanie 600 gram!

Kosmetyki do pielęgnacji ciała


14. Ziaja, Krem wygładzający do twarzy
Ładnie pachnie, ale niestety dla mojej twarzy nie był odpowiedni. Służył mi jako krem do rąk :)

15. Perfecta, regenerujące masło do ciała masło kakaowe i koenzym Q10
Pachnie kakaowo :) Bardzo treściwe masełko, świetnie nawilża skórę.

16. E-naturalne, Hydrolat z oczaru
Świetny jako tonik do twarzy. Moja skóra polubiła go bardziej niż hydrolat z kwiatu pomarańczy :)

17. Avon, Krem intensywnie zmiękczający stopy
Używam namiętnie :) Jest to kolejna zużyta tubka a już kupiłam następną. Po prostu jest niezastąpiony w pielęgnacji stóp :)

18. Avon, maseczka do twarzy malinowa
Pięknie pachnie malinami, coś tam delikatnie nawilża. Jestem z niej zadowolona, bo cudów nie oczekiwałam :) W końcu to tylko Avonowy Naturals :)  

19. BingoSpa, Krem na cellulit i rozstępy 
Bardzo fajny balsam do ciała, do stosowania na co dzień. Szybko się wchłania, nawilża skórę, troszkę napina. Wiadomo, że sam cellulitu nie usunie :) Ale przy regularnym stosowaniu skóra była wygładzona i napięta. Na dodatek ma ładny cytrusowy zapach :)

Kosmetyki do makijażu 


Od lewej:

20. Avon, Korektor do twarzy
Dobrze zakrywa niedoskonałości cery a to chyba najważniejsze? ;)

21. Avon, Podkład rozświetlająco - nawilżający
Niby tylko 30 ml a wykończyć go było ciężko. Za ciężki dla mnie, cera po chwili zaczynała się świecić. Na dodatek ciężko było go rozprowadzić, a źle nałożony tworzył tzw. maskę.  

22. Avon, Błyszczyk powiększający usta 
Powiększający usta jest on tylko z nazwy. Czuć mrowienie, ale powiększenie? Nie :) Ale chociaż ładnie wyglądał na ustach :)  

I to wszystko :) 

Plan na listopad:
1. Avon, Maseczka do twarzy brzoskwiniowa
2. Avon, Kojąca kąpiel do stóp
3. Avon, Mus pielęgnujący do twarzy
4. Avon, Aksamitny eliksir do kąpieli
5. Biały Jeleń, Szampon do włosów
6. BingoSpa, Kolagen do ciała
7. BingoSpa, Sól do kąpieli 
8. Dax Perfecta, Peeling cukrowy, kakaowy 
9. Eveline, puder do twarzy
10. Eveline, Tusz do rzęs
11. Fusswohl, Krem do stóp
12. Miss Sporty, Korektor do twarzy
13. Yves Rocher, Peeling morelowy
14. Ziaja, Bloker
15. Avon, Masło po opalaniu

Dużo :) Mam nadzieję, że uda się zużyć wszystko co planuję :)