środa, 18 września 2013

Catrice, Paletka cieni do brwi

Witajcie!
Dzisiejszy post o paletce do brwi firmy Catrice, którą kupiłam jakiś czas temu, więc pora napisać parę słów na jej temat. 





Cienie zamknięte są w małym, czarnym opakowaniu


Pod cieniami znajdziemy szufladkę, w której schowany jest pędzelek/aplikator oraz małą pęsetkę do brwi. Pęsetka jest bardzo słaba, nie za dobrze radzi sobie z wyrywaniem niechcianych włosków.
Górna część opakowania posiada lusterko. Ale jak możecie zauważyć, szybko odleciała od opakowania :) 



Przy częsty używaniu starły się także napisy


Jeden z cieni jest jaśniejszy dla delikatniejszego podkreślenia brwi, drugi zaś ciemniejszy dla mocniejszego podkreślenia. 

 
Powyżej "goła" brew
Poniżej podkreślona ciemniejszym cieniem





Poniżej podkreślona jaśniejszym cieniem


Różnica jest prawie nie zauważalna na zdjęciach. Na "żywo" różnica ta jest wyraźniejsza.
Cienie trzymają się dobrze, nic się z nimi nie dzieje podczas dnia, jeżeli przy nich nie gmeramy :)
Są bardzo wydajne! Posiadam je już parę miesięcy a ubytku wcale nie widać. 
Jedyny minus to pudełko, które bardzo szybko się rozpadło...


Pozdrawiam :) 

poniedziałek, 16 września 2013

Przegląd drapaków do ciała

Witajcie!
Wszyscy chyba widzą, że najlepszym i najtańszym peelingiem do ciała jest peeling z fusów kawy. Ja też to wiem, ale ciągle coś mnie korci aby kupić jakiś nowy katalogowy, albo drogeryjny produkt, który nie zawsze jest peelingiem, ale reklama i promocje kuszą ;) Więc skusiłam się na kilka takich i czas je podsumować.

Jako pierwszy przedstawię Wam nie peeling tylko Scrub do ciała. Wanilia. firmy Avon z serii Naturals


  
Scrub zamknięty jest w miękkiej tubie o pojemności 200 ml. Scrub jest gęsty, więc na początku nie było problemu z wydobyciem go z opakowania, jednak pod koniec było już gorzej. Na dodatek śliskie opakowanie nie ułatwiało sprawy pod prysznicem.


Zapach obłędny :) Piękny zapach wanilii! Konsystencja gęsta, kremowa z dużą ilością malutkich drobinek, jednak tak delikatnych, że ten scrub ledwo muska ciało. O porządnym ścieraniu nie ma tutaj mowy. Jednak przez zapach można mu wiele wybaczyć :)
Kosztuje ok. 10 zł.

Kolejny peeling to Relaksująco-oczyszczający peeling do ciała Tajski Kwiat Lotosu firmy Avon

Produkt również zamknięty w tubie o pojemności 200 ml. Jednak ta tuba nie jest śliska, więc pod prysznicem łatwiej się ją używało.




Konsystencja przypominająca żel z małymi drobinkami i jakimiś innymi kawałkami bliżej nieokreślonego czegoś ... Jednak tych drobinek jest za mało aby wykonać porządny peeling ciała. Jestem na nie... 
Kosztuje około:  18 zł


Kolejny peelingiem jest Odświeżający peeling do ciała z kwiatem frangipani i trawą cytrynową firmy Avon 



Peeling o pojemności 200 ml, zamknięty w tubie. Podobnie jak poprzednik nie ma śliskiej tuby, więc tak szybko nie wyślizguje się z rąk.




Konsystencja przypominająca żel z drobinkami których prawie nie widać... Są bardzo drobne i delikatnie peelingują. Dla osób które lubię delikatny peeling ten produkt będzie odpowiedni, ja jednak nie jestem do końca zadowolona. Zapach ładny, kwiatowy, ale oczekuję od peelingu znacznie więcej.  
Kosztuje ok. 18 zł. 


I kolejne peelingi :
Peeling do ciała o rześkim zapachu świeżego melona i dojrzałego arbuza oraz Peeling do ciała o aromatycznym zapachu dojrzałej wiśni i orzeźwiającej porzeczki firmy Farmona



I z tych peelingów jestem zadowolona! Mogłyby być większe, ponieważ mają tylko 120 ml, więc szybko się kończą.


Konsystencja przypominająca żel z widocznymi drobinkami, które dobrze ścierają! Na dodatek oba peelingi pięknie pachną. Niewiele kosztują(w promocji 3,99 zł) a są na prawdę dobre!

Podsumowując nie trzeba wydać dużo za porządny peeling do ciała. Produkty z firmy Avon nie sprawdziły się u mnie, ponieważ wolę mocniejsze drapaki. Po użyciu tych wszystkich produktów wrócę chyba do sprawdzonego peelingu z fusów kawy, nie wiele kosztuje a wiem, że mnie nie zawiedzie :)
 

sobota, 14 września 2013

Batiste, Suchy szampon do włosów

Witajcie!
O suchym szamponie do włosów słyszałam już kilka lat temu, ale jakoś nie byłam przekonana aby go kupić. W końcu w marcu tego roku zamówiłam słynny szampon Batiste o zapachu Cherry przy okazji innych zakupów :)




Opis producenta :

Batiste Cherry to zapach radosny, soczyście owocowy.
Apetyczna wisienka z nutką retro sprawia, że aż chce się ruszać na podbój świata.
Zacznij od deseru – a Batiste Cherry niech będzie wisienką na torcie udanego dnia.

Pojemność 200 ml.

Sposób użycia:
Wstrząsamy butelką i z odległości około 30 centymetrów rozpylamy odrobinę suchego szamponu u nasady włosów, wmasowujemy go we włosy, następnie je rozczesujemy układamy jak zwykle. Ważne by nie trzymać butelki zbyt blisko głowy, bo wtedy szampon nie rozpyla się równomiernie i być może będzie konieczność wyczesania białych śladów.


Włosy myję codziennie, więc za często go nie używałam. Za to mój narzeczony namiętnie, to on praktycznie zużył mi całe opakowanie :) Jego włosy przetłuszczają się bardzo szybko i w ciągu dnia nie są już świeże. Powiem Wam, że szampon jest bardzo dobry! Włosy po użyciu od razu przestają być tłuste, nie wyglądają może tak jak po umyciu, ale wiadomo, że nigdy tak nie będzie, ale wyglądają bardzo dobrze :) 

Mój narzeczony ma jasne włosy, więc bielenia włosów, czego ja się obawiałam przy swoich ciemnych włosach, u niego nie widać. Owszem po aplikacji wygląda jak staruszek ;) Ale zaraz to znika. Dla uwidocznienia tego efektu użyłam szamponu na swoich włosach, dość obficie :)


Już wiem jak będę wyglądać na starość ;)

Ale dwa ruchy szczotką do włosów i już ten efekt znika :





Przy dokładniejszym spojrzeniu widać jeszcze, że nie wyczesałam go do końca, ale nie starałam się ;)

Podsumowując polecam serdecznie ten produkt. Świetnie działa, ładnie pachnie, odświeża włosy. Jest idealny gdy chcemy odświeżyć włosy. Niestety ten świetny produkt jest trudno dostępny. Ja zamawiałam go na stronie: http://mintishop.pl/product-pol-530-Batiste-Dry-Shampoo-suchy-szampon-CHERRY-200-ml.html . Za 200 ml zapłaciłam 14,99 zł. I uważam, że na prawdę warto :)


piątek, 13 września 2013

Avon, Płynny eyeliner w kolorze turkusu ?

Witajcie!
Dzisiejszy post o nowości firmy Avon, Płynnym eyelinerze

W katalogu pięknie się prezentował, więc skusiłam się na odcień Teal, czyli śliczny turkusowy kolorek.

"Na żywo" sam produkt przedstawia się następująco :


Aplikator :

 
 Nie jest to mój ulubiony sposób aplikacji, lubię miękkie, wąskie i elastyczne pędzelki. Ten jest zakończony podobnie do pisaka ale na szczęście ugina się, więc aplikacja nie jest utrudniona. 

Czas na prezentację :)


Bez lampy:

Z lampą:

Hallo?? 
A gdzie jest ten śliczny kolorek turkusowy przedstawiony w katalogu?!


Na oku prezentuje się następująco:


Takie nie wiadomo co...
Ani to niebieskie, ani granatowe, a na pewno nie turkusowe ... 
Tutaj nałożony na jasny cień do powiek. 
Nałożony na ciemniejszy wygląda prawie jak czarny. 


Ale co nie można mu zarzucić to trwałość. Eyeliner jest bardzo trwały! Utrzymuje się na oku bez problemu przez cały dzień, nie rozmazuje, nie blaknie, nic się z nim nie dzieje. Problem zaczyna się gdy chcemy go zmyć :)


Pomalowałam sobie rękę i zostawiłam spokojnie na 2 godziny.

Po jednokrotnym przetarciu wacikiem nasączonym płynem micelarnym ukazał mi się ten śliczny kolor widoczny w katalogu :)


Ale, ale po kilkukrotnym tarciu ręki, 2 wacikami nie chce się to zmyć!


Zmył się dopiero po użyciu mydła... 
Tutaj tarłam rękę, a z okiem trzeba postępować delikatniej.
I przecież nie umyję oka mydłem! 

Po prawie każdym użyciu ostawały mi się "piękne" bladoniebieskie kreski na oczach. Szłam spać, na szczęście rano się domywały... 

Podsumowując nie polecam. Nie dość, że nie jest to kolor który przedstawiają w katalogu, ciężko go zmyć to jeszcze czytałam opinie, że szybko wysycha.  

Pozdrawiam :)
 

środa, 11 września 2013

Lubię promocje!

Lubicie promocje?
Chyba każdy lubi :) Wczoraj wpadałam dosłownie po jedną rzecz do Rossmanna ale oczywiście z jedną nie wyszłam :)


Wpadłam do sklepu po Balsam do kąpieli Babydream. Ostatnio jeden szampon nie domył mi z włosów oleju, więc wolę drugi raz nie ryzykować :) Ten balsam nigdy mnie nie zawiódł :)
Ale skończył mi się suchy szampon, więc trzeba było zaopatrzyć się w nowy :) Ten z Isany jest tani    i łatwo dostępny, zobaczymy jak się sprawdzi. Dodatkowo szukając na półce Balsamu do kąpieli dostrzegłam, że w promocji jest Żel do mycia ciała w piance, kosztował 6,29 zł(zwykle kosztuje 9,99zł). Do koszyka wpadły 2 sztuki. Mój narzeczony podebrał mi ostatnio piankę Balea i stwierdził, że nie chce innego żelu pod prysznic, tylko pianki... Więc niech ma :)
I zakup z którego najbardziej się cieszę to 3 gąbki konjac. Nie mogłam ich znaleźć w kilku różnych Rossmannach od kilku miesięcy. Pytałam nawet w jednym czy je czasami nie wycofali, ale panie nie wiedziały. A wpadłam do Rossmanna niedaleko mnie i były! 3 ostatnie sztuki i jeszcze w bardzo atrakcyjnej cenie :) Za jedną sztukę zapłaciłam 6,29 zł :) Gdzie kiedyś musiałam zapłacić 14,99 zł ...
I to wszystko :) Lubię takie promocje :) 

Pozdrawiam :)