Tym razem o Płukance octowej z malin firmy Yves Rocher.
Czytałam wiele pozytywnych opinii o tej płukance, więc postanowiłam ją wypróbować. Cena troszkę mnie zniechęcała, ale dzięki promocji mogłam kupić ją 50% taniej :) Więc zakupiłam :)
Jeszcze rok temu nie stosowałam żadnych płukanek, wcierek, olei ani nic takiego. Wystarczał mi szampon i odżywka/maska. Teraz to się kompletnie zmieniło :) Poznaję coraz to nowsze produkty do pielęgnacji włosów i testuję co jest dla nich dobre a co niekoniecznie :)
Ale wracając do tematu postu :)
Opis producenta
Powrót do tradycyjnych metod pielęgnacji – płukanka octowa wydobywa naturalny połysk włosów, które lśnią nowym pięknem.
Apetyczny owocowy zapach sprawia, że stosowanie płukanki staje się czystą przyjemnością.
Do użycia przy ostatnim płukaniu włosów.
Płukanka znajduje się jest w plastikowej buteleczce o pojemności 150 ml. Zamknięta jest ozdobnym zakręcanym korkiem.
Po odkręceniu ukazuje nam się malutki otwór przez który wylewamy płukankę. Jest to dość nieporęczne, ponieważ krzywo się wylewa, jak mamy już mniej niż połowę płukanki to nie chce tak dobrze już lecieć. Ogólnie mówiąc ciężko wylewa się płukankę z tego opakowania.
Dlatego przelewam płukankę do atomizera, po mgiełce do włosów firmy Avon :)
Taka aplikacja jest dla mnie o wiele łatwiejsza, ponieważ raz, dwa psikam włosy i już :) Nie trzeba wcierać, nakładać, nalewać na włosy... Marnuje się mniej produktu i płukanka jest równomiernie nałożona.
Zapach: Hmm nie do końca mi odpowiada... Nie jest to typowy śliczny zapach malinowy, czuję tam ocet a nie lubię jego zapachu. Jakoś mi to chemicznie pachnie. Dobrze, że na włosach nie utrzymuje się ten zapaszek, bo bym nie wytrzymała :)
Działanie: Jak najbardziej pozytywne :) Włosy są miękkie, błyszczące, ładnie się układają :) Czyli spełnia swoją rolę :)
Jestem z niej bardzo zadowolona :)
Cena: bez promocji 24,90 zł
Aktualnie w promocji, na stronie internetowej 18,90 zł
mam i na razie też jestem zadowolona
OdpowiedzUsuńWiele dobrego o niej słyszałam :)
OdpowiedzUsuńNigdy jej nie miałam, ale czytałam o niej fajne opinie :)
OdpowiedzUsuńBuziaki, Magda
PS.Zapraszam do siebie :)